Fryzjerstwo w czasach pandemii

Epidemia koronawirusa spowodowała spustoszenie w całej gałęzi usług, jednakże to przede wszystkim salony fryzjerskie zanotowały znaczne spadki w przychodach. Po ogłoszeniu stanu pandemii, niektóre restauracje i bary usługowe przestawiły się na działanie w zakresie dostaw żywności. Zdecydowanie gorzej rysowała się sytuacja branży kosmetyczno-fryzjerskiej. Fryzjerzy i kosmetyczki nie mogli zdecydować się na alternatywny sposób świadczenia usług, gdyż zostało im to uniemożliwione prawnie. Tym samym 1 kwietnia 2020 roku zamknięto salony, a pracownicy byli zmuszeni udać się na kwarantannę, by wraz z resztą narodu przeczekać najbardziej wrażliwy okres w roku. Mocno ucierpiały fryzjerzy nie tylko z Warszawy, ale również i okolic. Nawet mały salon / fryzjer w Piasecznie musiał zamknąć się na dłuższy czas, co za pewne spowodowało wysokie straty finansowe w tym okresie.

Brak możliwości zmiany trybu pracy

Początek kwietnia stanowił prawdziwe wyzwanie dla całej branży fryzjerskiej, szczególnie zlokalizowanej w stolicy i okolicach (Piaseczno, Józefosław). Oprócz przymusowego zamknięcia lokali usługowych, odwołano również wszystkie wydarzenia kulturalne, a to w znaczącym stopniu wpłynęło na zanik popytu na usługi. Obostrzenia wprowadzone przez rząd spowodowały, że osoby wykonujące zawód fryzjera musiały pozostać w domu i liczyć na pomoc państwa w zakresie wypłaty świadczeń postojowych rekompensujących miesiące spędzone w domach, kiedy nie wykonywano pracy. Dużo gorzej przedstawia się jednak obraz właścicieli zakładów fryzjerskich, którzy pozostali z dnia na dzień bez dochodów, ale z zobowiązaniami finansowymi. Należy pamiętać, że prowadzenie działalności gospodarczej pociąga za sobą wiele opłat, które należy bezwzględnie uregulować, aby móc kontynuować prowadzenie biznesu. Czynsz, podatki, kosmetyki i narzędzia fryzjerskie to tylko sam wierzchołek góry lodowej, z którym przyszło się zetknąć właścicielom zakładów fryzjerskich. Podczas gdy przez kilka miesięcy salony nie funkcjonowały, wiele kosmetyków straciło ważność, a tym samym nadawało się jedynie do utylizacji.

fryzjer Piaseczno

Powrót po miesiącach a sytuacja na polskim rynku

Po kilku miesiącach narodowej kwarantanny, rząd zdecydował się na wznowienie funkcjonowania zakładów fryzjerskich. Jednakże należy zaznaczyć, że nie zawsze wiązało się to z odtworzeniem popytu, który miał miejsce tuż przed pandemią. Miesiące letnie to czas wzmożonej pracy dla fryzjerów, gdyż w tym okresie odbywa się wiele ślubów i innych imprez okolicznościowych, co jeszcze bardziej sprzyja dodatkowym zarobkom fryzjerów. Pomimo odwołania najostrzejszych restrykcji, niewiele osób zdecydowało się na natychmiastową zmianę fryzury po okresie kwarantanny. Wiele klientów obawiało się salonów jako miejsca, w którym spotyka się ludzi z różnych środowisk i grup zawodowych. Sprawę pogorszyły dodatkowo niejasne zasady dotyczące kwestii sanitarnych. Fryzjerzy starali się utrzymać zdezynfekowane stanowiska tak aby zmniejszyć ryzyko rozprzestrzeniania się wirusa. Niewiele osób jednak uwierzyło w szczere zapewnienia właścicieli salonów, którzy podkreślili, że sprzęt oraz fotele są stale poddawane dezynfekcji i nie ma powodów do obaw.

fryzjer w trakcie pandemii

Utrata stałych klientów i narastające problemy finansowe

Zakłady fryzjerskie najbardziej cenią sobie stałych klientów, którzy wybierając salon, oczekują utrzymywania pewnego standardu dotyczącego świadczonych usług. Jednakże wielu stałych klientów wciąż obawia się powrotu do zaprzyjaźnionego salonu w obawie przed zapadnięciem na chorobę wywołaną COVID-19. To negatywnie wpływa na sytuację finansową salonów fryzjerskich, ponieważ właściciele regulując swoje zobowiązania finansowe, często odnotowują spadek zainteresowania usługami w okresie letnim i jesiennym, które dotychczas były najbardziej dochodowymi porami roku dla całej branży.